Zdanie Rowlinsona jest bardzo cenione w środowisku. Dziennikarz był jedynym przedstawicielem mediów podczas pierwszych testów Roberta Kubicy w bolidzie Formuły 1 w ubiegłym roku, a teraz chwali pracę Polaka w Williamsie. – To, że podczas treningów w Barcelonie był szybszy od swoich kolegów z zespołu, nie jest zaskakujące. Pokazał tylko skalę swojego talentu, który jest zdumiewający. Jego ponowna rywalizacja w F1, na razie tylko w roli kierowcy testowego, to jeden z największych powrotów w spocie w ogóle – zachwycał się Rowlinson, jednocześnie przekonując, że to jeszcze nie koniec.
Testy w Barcelonie były pierwszymi z trzech, jakie zaplanowano dla Kubicy w tym sezonie. Dziennikarz podkreśla, że Robert zdaje sobie sprawę z braku płynności, którą może zdobyć tylko poprzez regularne jazdy. Polak jednak podkreśla, że jest gotowy zrobić kolejny krok. – Jest tylko jeden sposób, by to sprawdzić. Fotele w Williamsie są jednak zajęte i na razie bezpieczne, bo dwóch kierowców może liczyć na potężne wsparcie finansowe ze strony swoich rodzin. Zespól ma na razie olbrzymie problemy z aerodynamiką, które tak doświadczony kierowca, jak Kubica mógłby rozwiązać znacznie szybciej w tym desperackim okresie. To poważny argument w rozszerzeniu współpracy z Polakiem – przekonuje Rowlinson.
– Powrót Roberta do F1 był określany jako niemożliwy albo jako romantyczna historia dla motosportowych kibiców. Jednak jeśli dalej będzie w takiej formie, to twarde fakty przemówią za niego – napisał dziennikarz.